wtorek, 3 maja 2011

Jak ukryć przed partnerką, że ją zdradzamy

Jest to chyba podstawowa rzecz, z która musi się zmierzyć każdy facet, któremu przyszło lub przychodzi skorzystać z tak zwanego 'skoku w bok'. Nikt z nas nie myśli podczas najlepszej zabawy jak to będzie po, czy nasza dziewczyna się o tym dowie, czy przypadkiem żona nie odkryje podejrzanych SMSów albo maili itd. Ale musimy spojrzeć prawdzie w oczy - człowiek, który zdradził nigdy nie zachowuje się jak przed zdradą. To jest jasne i chyba nikomu tego tłumaczyć nie trzeba a niedowiarkom niech da do myślenie tylko fakt, że sama świadomość zdradzieckiej zabawy powoduje zmianę naszego postępowania.



   
Jak postępować by się nie wydało?



Jest pare zasad, których należy się bezwględnie trzymać po zdradzie. Dziś przedstawie pierwsze trzy:
  • Zawsze kasuj SMSy
  Najczęstrzym popełnianym błędem jest przechowywanie, nie wiadomo po jaką cholerę,SMSów od dziewczyny z która się potajemnie spotykamy. Zastanów się po co Ci taki SMS? Co chcesz się pochwalić kumplom, jak to sobie świntuszycie przez telefon? Komórka to pierwsza rzecz za która chwyci twoja zdradzana żona jeśli zacznie coś podejrzewać. Dotychczas tego nie robiła? Jeśli zacznie coś podejrzewać to możesz być bardziej niż pewny, że dopadnie Twój telefon, jak tylko będzie miała okazję. Zdarzały mi się przypadki, że dziewczyna przy mnie poprosiła o komórkę mówiąc niby żartem niby serio: " no pokaż pokaż kto tam do Ciebie pisze". Gdybym nie był na to przygotowany wpadłbym od razu.
  •   Nie bądź przesadnie miły dla swojej partnerki
W naturze człowieka zakotwiczone jest poczucie sprawiedliwości. A jeszcze bardziej poczucie winy. Jeśli zdradziłeś i nachodzi Cię myśl by zakamuflować to poprzez okazanie większego uczucia pokrzywdzonej to wiedz, że ona od razu to zauważy. Zastanów się - nigdy nie przynosiłeś kwiatów i nie robiłeś kolacji przy świecach - teraz nie dość że chcesz jej kupić drogi prezent to jeszcze nagle sprawić jej wielką radość bez powodu. Takie coś będzie dla niej bardzo podejrzane. Jeśli wcześniej domniemywała, że możesz ją zdradzać na boku to teraz będzie o tym święcie przekonana. Pomyśl czy Tobie też by nie wydało się dziwne, iż nagle po paru latach związku dzieje się coś, czego nigdy byś się nie spodziewał?

Oczywiście nie mówię, że nie możesz zaproponować dziewczynie np. spontanicznego wyskoku do restauracji ale to musi wyglądać jakbyś właśnie na ten pomysł wpadł przed chwilą. Pamiętaj musi to być spontaniczne i niespektakularne. Jeśli uda Cie się przeprowadzić to umiejętnie możesz oczekiwać poprawę relacji między wami. Ale uwaga! - nie rób tego za często - masz się zachowywać natualnie. Dokładnie tak samo jak przed zdradą.
  •  Nie kłam!
Jak to nie kłamać? Przecież zdradzam - nie da się nie kłamać. Tak masz rację ale nie o to tutaj chodzi. Masz  po prostu wystrzegać się wymówek i ściem w stylu: Wiesz co kochanie, Tomek prosił bym mu pomógł wymienić świece, tak że wychodzę na dwie godzinki' albo 'Wysyłają mnie z firmy na dwudniową konferencję'. Jeśli tak uzyskany czas wykorzystasz tylko na spotkanie z kochanką wiedz, że prędzej czy później zaczniesz płątać się w zeznaniach jeśli dziewczyna postanowi wypytywać Cię o szczegóły. Jeśli ma to być 'konferencja' to niech faktycznie będzie to jakieś spotkanie biznesowe - tylko zamiast wrócić po 2 dniach, wróć po 3. Będziesz dzięki temu mógł ze szczegółami opowiedzieć, co działo się na spotkaniu biznesowym, kogo spotkałeś z kim rozmawiałeś a dodatkowo powiedzieć, że poznany bussinessmen zaprosił Cię na 1 dzień byś odwiedził siedzibę ich firmy i tu już zaczynasz snuć swoje wizje na temat jakby to było pięknie gdybyś podpisał z nimi umowę itd.

Największym wrogiem jest bowiem nasz umysł i pamięć, która jest ulotna. Tworząc ściemy na poczekaniu nigdy nie będziesz w stanie zapamiętać ich na tyle dobrze by pózniej je powtórzyć. Opierając sie na prawdziwych przeżyciach możesz wszystko opisać ze szczegółamy i nie musisz się martwić, kiedy partnerka zapyta: w jakiej miejscowości była ta konferencja? Ty rzucisz nazwę miejsa, które jest na drugim końcu Polski a nie daj Boże okaże się, że i ona w nim była.


Image: photostock / FreeDigitalPhotos.net

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz